"Był sobie pies". Albo... "Dawno, dawno temu był sobie pies". Tak można by zacząć opowieść o bohaterze tej książki, gdyby była bajką. Bajką jednak nie jest...
To prawdziwa historia o psach, kt贸re ratują ludzi w g贸rach. A zatem ani "dawno temu", ani tym bardziej "był sobie", bo wciąż jest. On i jego koledzy. Są na każde wezwanie.
Vero nie wiedział, że zostanie ratownikiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ba, nawet nie chciał nim zostać. Zamierzał być po prostu szczęśliwym, beztroskim psem. Stanął tymczasem przez wyzwaniami, kt贸re go przerażały, i oczekiwaniami, kt贸re go przerastały. Tak przynajmniej mu się wydawało, zwłaszcza gdy przyszło mu się zmierzyć z żelaznym smokiem! Gdy musiał nauczyć się wskakiwać do helikoptera, a potem z niego wyskakiwać! A wiecie, jak trudno znaleźć człowieka pod śniegiem? Vero uczył się tego długo i o mało nie zwątpił w siebie. Na szczęście miał Dolinę, mądrą i życzliwą przyjaci贸łkę. I miał swojego Pana, kt贸remu ufał.
Chcecie poznać losy czworonożnych ratownik贸w g贸rskich? Chcecie dowiedzieć się, jak zostają jednymi z najlepszych ps贸w lawinowych na świecie? Chcecie poczuć, jak to jest założyć na grzbiet czerwone szelki z błękitnym krzyżem? Posłuchajcie opowieści Vera, owczarka niemieckiego, kt贸ry przez dekadę służył w elitarnej grupie TOPR-u.
Wszyscy bohaterowie tej książki istnieją lub istnieli naprawdę. Nawet ich imiona są prawdziwe. Sekcja ps贸w lawinowych, w kt贸rej jest obecnie siedem ps贸w, działa w TOPR-ze od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku - i ma się doskonale.